sobota, 11 grudnia 2010

Cukierki i ewolucja




Romek dokonal wczoraj odkrycia. Miedzy sciana a podloga jest mala szczelina. A w szczelinie tej cukierki! Wysypala sie Nince cala paczka mini smarties i sprzatajac nie zauwazylam, ze zawieruszylo sie kilka sztuk w kacie. Romek za to zauwazyl i swymi maluskimi jak szczypeczki paluszkami wygrzebal sobie cukierka. Spryciarz! Dzis rano polozony na podlodze w salonie pierwsze swe "kroki" ("raczki?") skierowal w strone kata z cukierkami!





Od kilku dni ogladamy bajke z mojego dziecinstwa pod tytulem: "Bylo sobie zycie" i "Byla sobie ziemia". Emilka jest nia po prostu zachwycona! Czerwone krwinki, leukocyty, neurony - to jest to. Jest tez odcinek w skrocie informujacy jak powstalo zycie na ziemi. Pod wplywem tego serialu, dzis rano Emi narysowala taki oto rysunek pokazujacy, ze najpierw byly bakterie, potem stworzenia wodne, potem dinozaury, ktore chodzily po ladzie, nastepnie takie, ktore wstaly na 2 lapy i wtedy... byl wielki wybuch. Pozostaly po nich tylko kosci. A pozniej to juz ewolucyjne wiadomosci z pierwszej klasy: malpa, a z niej czlowiek.




Ciekawosc dotyczaca nie tylko czubka wlasnego nosa, ale swiata jako takiego i ludzi coraz czesciej budzi sie w naszej najstarszej corce. Padaja pytania (bardzo powazne) o smierc, o przemijanie, o to "skad jestesmy i dokad zmierzamy" i chyba najbardziej ogolne z nich "dlaczego?". Odpowiadac na nie nie jest latwo, bo czesto odpowiedzi nie znajduje sie przeciez samemu nigdy.

0 komentarze:

Współtwórcy