wtorek, 8 listopada 2011

Rain, rain go away...

A tak sobie nuce pod nosem od rana przedszkolna piosenke.
Ciezko sie zebrac do pisania po powrocie. Glownie przez natlok zdjec i przemyslen. Na dluzszego posta sie kroi, a u mnie z czasem kiepsko. Moze w weekend?

Współtwórcy