To co wczoraj wydawalo sie byc wyzwaniem, dzis juz ujarzmione.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_6OmLPCjQMvVtXVCtp7ycTZqPvoydYLigdC-ZfXzvPHMOlNue3PMFZEvs4LOKwUZtFZxbL_gUqFVFKTz8aIAzrLjtJlSYT21yLCfQgvVUjZzQO1VuPqqZCmK7eXMleSvj_qoRLss2w22r/s400/IMG_1188+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdLfWCZ9oMsPLl0UU4V1e15ynftgrLLYjncUomCEk-en9rTYC-JvbZjr3dWxCwfMLzf8eIYjTwR1MMHG82hUSP89ceu3KadsJB4y7AzlecjCZQFk2Rc6BTIYmxXF9qkbDag9PosWmTvNn9/s400/IMG_1209+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcRQxCtGu9McMdPNiJRpgvBdBRHqjoHXbTKmKtPBSqbjQLu2Sywpsxkt4YwGD0MnWDVfFuzFc4sdnYf-nYRWAfMGNmodgQT3gcQE38wqn4x3lkAJj5Zdcf-GEUP1FZgkz3gamD0-EUsgLz/s400/IMG_1204+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJcUF4VEddExF_zz7wnt6PvZUmZun2fIgDrBNhRk-CG2yFI_SvoHqV7OZznrXdemkbMNBe8HUscK35GnE52oV8TINYSBhQjn9LAdAn-TDwYzZO0YtMxI1RpYo_RNgSpCQ5VvWRh2Ze2f04/s400/IMG_1194+(Large).JPG)
Bylismy w polskim klubie. Moja pierwsza wycieczka samochodowa z trojka dzieci. Jeszcze wczoraj planowalam jak to zrobic, by wszystko "sie udalo" - miedzy cyckiem a kupa trafic w odpowiedni moment, by Romek spal i wsadzic cala czerede do auta, poprzypinac w fotelikach, zabrac torbe pelna "tylko niezbednych" rzeczy, wozek zaladowac do bagaznika (nie do konca jeszcze wiem, jak sie to obsluguje, sklada i czy zmiesci sie do mikry...) i dotrzec na miejsce na czas.
A bylo tak:
Romeczek cala droge przespal, potem w klubie spal jeszcze bez przerwy godzine z hakiem, obudzil sie, pojadl i znow spal, nastepna pobudke mial juz w domu (pielucha i cyc - co latwo przewidziec) i znow spal. On jest po prostu niesamowity z tym spaniem...
Dziewczynki natomiast pomagaly mi we wszystkim, same sie ubraly, zapiely buciki itp.
Tak wiec pierwsze koty za ploty, wycieczka samochodowa za nami, od poniedzialku ruszamy z rutyna: Emi wraca do szkoly, a my bedziemy ja odbierac tuz po 15tej.
I jeszcze na koniec 2 cytaty. Pierwszy z porannej rozmowy dziewczynek. Emilka do Niny:
-Wynocha z mojego pokoju.
Nina:
-Nie chce sie wynochac!
A drugi, to zlota mysl Grzesia (o poranku rowniez):
-Zazdroszcze mu. Chcialbym byc w wieku Romka i robic to, co on robi w tej chwili.
(mlody wlasnie slodko spal nie swiadom dzwoniacego wlasnie budzika, ni godziny).
1 komentarze:
Maly spioszek;)
Prześlij komentarz