środa, 7 kwietnia 2010

Romek ma juz tydzien


Tydzien temu urodzil sie Romek. Czy to mozliwe, ze tydzien ten trwal miesiac? Tak wiele sie wydarzylo, taka masa rzeczy sie zmienila, a jednoczesnie mam wrazenie, ze Romek byl w naszej rodzinie od zawsze. Leniwy rytm dnia i nocy wyznaczaja: karmienie, przewijanie, odbijanie, kapiel, przytulanie, zachwycanie sie i calowanie. Maly jest absolutnie fenomenalny: buzinka aniolka, malutkie piastki, paluszki cieniutkie jak zapalki, ten zapach noworodka (Emilka twierdzi, ze braciszek pachnie ciasteczkami) oraz jego stoicki spokoj, niewinnosc, zaufanie.


Wierzcie mi, ze mozna godzinami nie robic nic innego niz wpatrywac sie w tego malucha i odrywajac sie od niego na chwile miec poczucie, ze wlasnie traci sie cos bardzo, bardzo waznego - tych kilka minut z jego zycia.

Jestem zachwycona moimi dziewczynkami. Braciszka przyjely do rodziny bez najmniejszego cienia niezadowolenia. Emilka wykazuje calkiem spory instynkt "macierzynski" - chce sie malym "opiekowac", przytula go, glaska, caluje, powtarza, ze go kocha. Ninka wykazuje mniejsze zainteresowanie: brat jest ciekawy, sluzy do glaskania i poglebionej abserwacji, ale absolutnie nie wzbudza w niej opiekunczosci. Obie natomiast bawia sie ze soba calymi dniami. Emilka ma teraz ferie, Grzes jest w domu i mamy mnostwo czasu na same przyjemnosci i tylko dla siebie. Piekny to jest okres i chcialoby sie go zatrzymac na dluzej.

Ja natomist moge nacieszyc sie karmieniem piersia. Grzes ukul ostatnio nowa prawde o zyciu pod jednym dachem z niemowleciem: najwazniejszym sprzetem do obslugi malucha jest cyc. Nie da sie ukryc: cos w tym jest!

2 komentarze:

kejtko pisze...

Suuuuper!!!! Mama profesjonalistka!!!!

deKrzychu pisze...

Hej,
slicznie! Bardzo sie ciesze ze wszystko u Was tak dobrze sie potoczylo. Zauwazylem ze wraz z nowym "ziomkiem" w rodzinie pojawilo sie wiecej zdjec na blogu ;)
Gorace pozdrowienia ze slonecznego Krakowa :))

Współtwórcy