niedziela, 11 kwietnia 2010

Prezenty

Popatrzcie tylko na to. Romek dostal te recznie wyszywane cudenka od cioci Hani. Bardzo dziekujemy w imieniu malego. Sliniaczki (w hurtowej ilosci 7 sztuk) oraz poszewka na podusie przydadza sie z pewnoscia bardzo.

Mama pozostaje pod wrazeniem ilosci pracy oraz cierpliwosci Hani.


Romek dostal rowniez pierwszy w swym zyciu list zaadresowany osobiscie do niego. Kartka (powitalna!) przyszla od naszych znajomych z Londynu: Marty, Artura, Michalka i Maciusia. W imieniu adresata bardzo dziekujemy!
Dziekujemy rowniez za wszystkie maile, telefony i smsy z gratulacjami i zyczeniami dla nowego czlonka rodziny!

2 komentarze:

Hania pisze...

Ciesze sie,ze sie podobaja.A jak chodzi o cierpliwosc i czas to coz-to byla sama przyjemnosc:)

Berkasiuki pisze...

:-D. Cała przyjemność po naszej stronie :-D.

Chłopaki z ciekawością oglądali Romka na blogu, i pytali, czy ja też mam dzidziusia w brzuchu (hmm). Na szczęście, była z nami ciocia w 20 tygodniu ciąży, więc łatwo można było ich zaciekawienie dzidziusiem przerzucić na ciocię...

Współtwórcy