poniedziałek, 8 lutego 2010

Aktualnosci kilka

Kazda lalka Emilki nazywa sie Judytka. To na czesc szesciomiesiecznej coreczki znajomej (Judytki wlasnie), nad ktora Emisia rozplywa sie w zachwytach (bo "...taka malusia, bo je z piersi, bo popatrzyla sie i usmiechnela, bo mozna poglaskac po glowce, bo nosi takie smieszne malutkie buciki...")

Jak sie mozna domyslic, zdjecie powyzsze przedstawia Emilke z Judysia w chuscie :-)
------------------------------------------------------
Do chorowitkow dolaczyla Ninka. Reszta rodziny powoli zegna sie z wirusami, a byc moze, ze jutro Emi pojdzie juz do szkoly. Na dni kilka, bo ferie zapasem.
------------------------------------------------------
Mielismy weekend rodem sprzed 20 lat - bez internetu, bez komputera. Sprzet juz naprawiony, wiec kontakt internetowy z nami jest jak najbardziej mozliwy.
------------------------------------------------------
Poza tym: zimno, dzis znow padalo troche sniegu (centymetr puchu trzymal sie przez godzin kilka).
------------------------------------------------------
Milula przchodzi dzis do mnie cala wystrojona w moja bizuterie (wszystko naraz) i mowi:
-Wygladam jak Murzynka!
Ja (zdziwiona trafnoscia jej obserwacji):
-Hmm, rzeczywiscie, wystroilas sie jak Murzynka.
Ona na to:
-Mamo, czy Murzyni maja bardzo duzo skarbow?
Myslalam, ze padne.
-----------------------------------------------------
Emi wychodzi z pokoju i wskazujac na swoja kolorowanke mowi do Ninki:
-Tylko mi tego nie ruszaj.
Wraca po chwili. Ninka na to:
- Nie ruszalam SIE!

0 komentarze:

Współtwórcy