poniedziałek, 6 lipca 2009

Przedszkolny finisz i szkolne przedbiegi

Wlasnie zaczal sie ostatni tydzien w przedszkolu naszej czterolatki. Od wrzesnia szkola, ale nim to nastapi kilka waznych wydarzen przed nami. Po pierwsze pozegnanie z przedszkolem, a co za tym idzie rozstanie z pierwszymi przyjazniami jakie nawiazala Emilka w grupie rownolatkow. Cala drze w obawach na mysl o tym, jak Emi da sobie rade z tym trudnym doswiadczeniem. Lila i Sophie sa spora, naprawde bardzo spora czescia jej swiata - pojawiaja sie w opowiesciach, w zabawach, w naszych rozmowach. Wlasciwie KAZDY aspekt naszego zycia jest w jakims tam sensie odnoszony do tych dwoch dziewczynek. Istanieja w swiecie rzeczywistym, ale rowniez w tym fantazyjnym, sa ksiezniczkami, ktore uwielbiaja kolor rozowy i wszystko, co sie blyszczy, chca malowac paznokcie i nosic skrzydelka na plecach wzorem motylkow lub moze lepiej dobrych wrozek, bo przeciez kazda z nich ma czarodziejska rozdzke, ktora spelnia wszystkie zyczenia...
Caly ten swiat powoli odchodzi. Emilka jeszcze nie do konca zdaje sobie sprawe z tego, chociaz doskonale wie, ze za tydzien po raz pierwszy pojdzie do szkoly.
I to jest wlasnie ta druga kwestia, ktora ostatnio jest u nas jednym z wazniejszych tematow. Od przyszlego poniedzialku Emi zaczyna pierwszy, "probny" tydzien w szkole - jest to okres, w ktorym dzieci maja sie ze soba zapoznac, zaprzyjaznic ze szkola, z nauczycielkami, po raz pierwszy na wlasne oczy przekonac sie, czym jest szkola. Beda chodzily na 9ta rano i konczyly o 15tej - czyli tak, jak w czasie normalnego roku szkolnego. Mam nadzieje, ze w tym czasie Emi pozna kilka milych dziewczynek, z ktorymi nawiaze znajomosc - bardzo by jej to ulatwilo wrzesniowy start. Wakacyjna przerwa oraz wyjazd pod namioty tez powinny nas wszystkich nastroic pozytywnie na najblizsze miesiace i wielkie (nieuchronne) zmiany.

0 komentarze:

Współtwórcy