sobota, 9 lutego 2008

Glupi, glupia, glupie, glupio...

Kariere przezywa slowo glupi. Emilka odkryla radosc ublizania wszystkim, wszystkiemu i kazdemu z osobna. A ze jedyne brzydkie slowo jakie zna jest "glupi", tak wiec w domu ostatnio WSZYSTKO glupie jest. Sa oczywscie pewne wyjatki, bo na przyklad tata, ktory to ostatnio znajduje sie w centrum zainteresowania mojej najstarszej ("tato, jestes moim rycerzem") uslyszal lzejsza wersje ublizajaca. Niektorzy nawet twierdza, ze byl to komplement: "Tato, jestes piekny, ale glupi!"
Jesli chodzi o moja opinie w tej kwestii: ani jedno, ani drugie sie nie zgadza...
Poza tym:
1. jest mi lzej, bo Nina w nocy obslugiwana jest przez rodzica bez cyca. Radzi sobie on butelka z modyfikowanym. Slabo, jak narazie, ale kto powiedzial, ze pocztaki musza byc latwe?
2. dziewczyny wstaja rano jak ptaszki i od razu przechodza do meritum: bawia sie, biegaja, piszcza, kloca o zabawki, smieja i chichraja, a my w tym czasie SPIMY SLODKO. Patrzac na ich samowystarczalnosc poranna az mam ochote na trzecie, ale cicho szszaaaaa...
3. Nina mowi. Mama, tata, nieee. Przy tym ostatnim potrzasa przeczaco glowka.
4. caly dom obramkowany - zlapalam ja wczoraj na schodach, wiec chyba w ostatniej chwili zalatwilismy kraty.
5. Cieplo jest. Bardzo nawet.
6. Zosi urodzil sie braciszek nr2. Podnosimy przyrost naturalny Wielkiej Brytanii! God, save the Queen!
7. Emi ma przedszkole zalatwione i do szkoly ja zapisujemy wkrotce.




0 komentarze:

Współtwórcy