sobota, 11 lutego 2012

Luksus

Ze sie tak niecenzuralnie wyraze: coz to za luksus przepierniczyc kilka godzin z poranka. Nic nie robic, leniwie marnowac cenne minuty, olewac tysiac superwaznych obowiazkow domowych. To jest dla mnie obecnie najblizsza zyciu definicja luksusu!




(Zdjecia nie maja nic wspolnego z tematem)

0 komentarze:

Współtwórcy