wtorek, 6 maja 2008

cieplooo i boooskooo





Mieszkanie w kraju, w ktorym od pazdziernika do maja slonca po prostu NIE MA, posiada jedna wielka zalete. Otoz, gdy slonce to raczy (leniwie) wyjsc pewnego dnia i zaswiecic, czlowiek dostaje malpiego rozumu, ataku euforii i napadu milosci do zycia. Nagle przypomina sobie, co to znaczy zyc i zyje pelna geba, nie baczac na nic.


Po tym obszernym wstepie pogodowym: kochani, tak, tak, tak, domyslacie sie juz pewnie, ale napisze to wprost: U NAS TEZ SWIECI SLONCE!!!

I jest bosko. Na ogrodku siedzimy, kawke Mama popija, gazetke czyta, dzieci w piach wlozyla i bawia sie doskonale, opalam sie i NIC MNIE NIE OBCHODZI.

No to pa, lece SLONCE lapac, poki jest (od dwoch dni nie bylo deszczu).

0 komentarze:

Współtwórcy