![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Apzvs9BPGMupOpN8wqMdSiznxmUBNR3wugGeZnDfnf36RyhGk7mVIiXaEul1m_PhtwmvgvT4TkJANBYXl3JHgyN5wdKDDB-hWYrTl-t8MjBPwV2a0A8fERFnOuDUyfp415JTCUEjHA7k/s400/IMG_5969+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL5sDT3Hge37E5mJfT7SpPH9EYj4l743oI5v1ByJ3Qjs5xOKOCVjJv7i_Mlc0WRQo090S_MwIHfD6pQEaGdenPpVjLE4v-4Y0xJSjp0wslBWMrYsz2G36OASCQZCLMB5LUhZhFX0RPBq-r/s400/IMG_5947+(Large).JPG)
Absolutnie nic wyjatkowego nie robilismy w ten weekend. I bylo fantastycznie. Rytualnie i spokojnie, z taka sobie pogoda, sredniawym sloncem i OGRODEM, ktory jest dla nas skarbem wartym kazde pieniadze. Wystarczy, ze jest wzgledne 15 stopni powyzej zera i nie leje, a dziewczyny od rana do wieczora przebywaja na swiezym powietrzu. Jest bezpiecznie, maja mnostwo miejsca, moga sie bawic w ganianego (jak powyzej, na przyklad z tata), kopac pilke, kapac w baseniku, sadzic ze mna kwiatki i warzywa (warzywniak rosnie w sile! jest szczegolnie duzo krzaczkow mojego ukochanego bobu!), rozbijac namiot indianski, robic podchody z tata, albo scigac bialego kota sasiadki...
Wszelkie place zabaw, centra rozrywki dla dzieci, skwerki, laski, baseny i inne odpadaja przy tym wlasnym kawalku trawy i kilku krzaczkach. Nie chce sie nam walesac, tachac wozkow, nosic toreb, pamietac o pieluchach, piciu, jedzeniu i wszystkim innym, niezbednym. Tu mozna po prostu wyjsc z domu w przyslowiowej pidzamie i kapciach, z kubkiem domowej kawy i usiasc wygodnie w cieniu wisni. Nic nie robic, patrzyc na dzieci, delektowac sie spokojem w rodzinnym gronie.
I wlasnie to robilismy przez te 2 dni.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgpqA7UNMs49GtfowvQEVG0U26PAod4Fj98yn17EiKwiEET4EJF6yR8afIhVjo4Q4C7_uGrrSLAectbMsXapioVvauiJvBzpfevzroYyc7_DCqh7oYeYsEmm91IcppX7mcR6DCBCbS2ven/s400/IMG_5976+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwh0XkYWmRrNUnNvDzZMmhVJ8eu1MmBEHbyji4FOtpwTCx6Nlxk026tznKxE5enIw1j6OFc1zFjqXLDw0o-4Qa0RfWBKoF8yUKgPIC31nxJGT3aXmJfkT9SIQ38genoJtPMFXjexW3gj8F/s400/IMG_5965+(Large).JPG)
To zdjecie, w ktorym nie do konca mieszcze sie w kadrze, jest pierwszym, wlasnorecznie wykonanym przez Ninke!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMNCU5ZcicN-_jYNRzw8uTix_cpDCHqWua2w9fg7splYOToiW4MFRHxN28FYJQKnEDpY_acMEAhLOo-IPV012uO7KVzlaqFxtZTnPw1NaLlfvxroMdXNIuNhn56Ws-7YafXfvi1NRyWysq/s400/IMG_5961+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUUSBZivwu127od9KlUJVAa6aE1YivqNyvTZO8qE7yZjm2s_lw6gE7Q0KAXMXiH1Xsge0-7gpelZGO5sy_laNV4Jj2vv1gm3AQzqoljdwRD7nP7sI2-JO1RwHH5IxgFTv8UjQH9dB1F9pI/s400/IMG_5952+(Large).JPG)
Dziewczyny bawia sie z tata w taczki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh93_HHmggnR4o_KVnSKI-ZbO9zTJY5TWFZnW9xTxiLaiHWcceNZrqGNQ8i9lO8VT7z-DyUrHS4-zsdE5_gNuAQGcWPimQhtvT2cFChQocUWlMeqC__b-G1Jar37uyIXL48eiNhNzYerxt2/s400/IMG_5950+(Large).JPG)
Rodzice tez sie bawili w taczki, ale zdjecia ktore zrobila nam Emilka absolutie tego nie pokazuja, wiec pomijamy dokumentacje fotograficzna tegoz zdarzenia ;-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY219zrRMU6tAcWABgYWJdH8LODEEdCzekYICPCrtyQN2xBXrRaCf4JTLt3aXvPfpM8rlZe9aGFMTpcagjyfBliCGA5hGpOzxmstL5kteGfB2e1lQ3f80-tghrRAVcFuwkP0f44k-3E6vJ/s400/IMG_5985+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzem6LOhxuKUFztkFRiEalcQduT26SKjjzwOvwrQf34Xw4pxNmyC5OnA8VsrrXMAx0Ia_5KllgwpfkicdZypz32I3o5XVBoZ86y9nW6wlg8l7t-F_P8gEuXiLWQY5YpxKD69FKDMx2sPzN/s400/IMG_6019+(Large).JPG)
Malowanie obrazow akrylami. Grzesiek mowi na Emi "moj maly picasso". Obraz narazie schnie i czeka na oprawe, a potem zawisnie w pokoju malarki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnlFqMyhuNgG_QtQCuobVxkJLDuyzrwqIk7GjeM2ieNLdxwEVCuPQqI2fRvF0qAw3EVguHdZfLnFQZ-H_iD5T211pa-1wqyKTAe_mshND1GS039kCV2sx-LaTZV7TZzjnr9DI2W3jXdV-t/s400/IMG_6023+(Large).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaB4iqn4i7s-Kgb3RUnsrpifEX90OppOg1EnItN8lNOUoatW-kr88TG6N2lUBi8d8YfXYwSjelw1dePtwvteEAqEUyCEEVdm-4PEqwzp1bUwSBfUhCWL0DHZtGAMDZ_c93J-gCX3HyJ7qb/s400/IMG_6043+(Large).JPG)
Bylismy tez na wycieczce rowerowej po najblizszej okolicy. Szybko sie jednak znudzilo pedalowanie, gdy zapowiedzielismy na kolacje kukurydze. Nawet nie przepadajaca za jedzeniem jako takim Nina zjadla 2 kolby!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguBmxeFlC-nJe4iXY3X0Obk0vfrBkH-_GgUKqukixVofipIBWYIERK6ZjW1U75-FTE5vpNdkCRJqd_ADu-yhw2oQ23paLcfs5ZPUYYDEIO_DypoZys3KtK1meiZMGOfTAfFdgRA_IdefbO/s400/IMG_6045+(Large).JPG)
A w niedziele wymyslily niekonwencjonalne zastosowanie dla dzieciecego baseniku.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSQjxx8wmNbTltwMzoepjMAru4pQVN25-loVozJzXTkKRWyK4AVGsYsI7WGOflaw2BUtiiHR_bI00_ZYMStarMCBaTVX2On8og4HmRi1SYaB-kCL18GS_Jp6kyhoAToVoBX7aiydpR0nYA/s400/IMG_6050+(Large).JPG)
Skoro za zimno na wode, to moze drzemka pod golym niebem sie uda...
A propos spania. Czytanie ksiazeczek przed snem przybralo postac zupelnie zaskakujaca i bez precedensu w naszym domu: w sobote Emilka opowiedziala tacie bajke na dobranoc. I poszla spac. Nina natomiast od kilku dni po prostu pada z nog i nawet ksiazeczek jej nie czytamy. To efekt mocnego postanowienia, by oduczyc ja dziennych drzemek na rzecz wczesniejszego usypiania. Jak narazie pelen sukces :-) O 19:30 juz spi. Bez pobudek. Do oporu, ktory w weekend przypada na okolice godziny 9.
2 komentarze:
Cudny, radosny wpis. I super radosne zdjęcia!!!!!
Świetni jesteście.
Kasia
Kasia, dzieki, od Mistrzyni Fotografii takie slowa to wielka przyjemnosc!
Prześlij komentarz