wtorek, 19 stycznia 2010

Dla braciszka

Dziewczynki wraz z tata pomalowaly w weekend lozeczko dla Romka. Nina z duma oglasza, ze jest duza i ze "jak byla mala to lubiala male lozeczko", ale teraz jest ono dla Romka. Powoli oswaja sie z nowa rola - starszej siostry. Emilka rowniez nie moze sie doczekac spotkania z bratem, wypytuje o kazdy szczegol, o kolor oczu i wlosow, o ilosc zebow ("nie ma?"), o to jaki bedzie i co bedzie potrafil i chce mi pomagac we wszystkim dotyczacym pielegnacji malego. Chce asystowac przy kapieli, ubierac, zmieniac pieluszki i bardzo prosi o mozliwosc noszenia Romeczka na rekach (!). Nina cwiczy prowadzenie wozka, a Emi obejmuje moj duzy brzuch wyznajac "kocham Cie Romeczku". Nina oburzona krzyczy do brzucha (a raczej do brata), by przestal kopac i dopiero tlumaczenie, ze to nie boli przynosi spokoj stroskanej corce. Atmosfera oczekiwania udziela sie wszystkim. Dziewczynki sa przygotowane na przyjecie nowego czlonka rodziny, wiedza o nim od pierwszych chwil jego istnienia, a teraz, gdy coraz wiecej naszych dzialan jest nakierowanych na przyjecie kolejnego malucha, a rosnacy ekspresowo brzuch staje sie faktem, zaczynaja sie -podobnie jak my - niecierpliwic.

A Roman? Nadal nie przewrocil sie do pozycji wyjsciowej (glowa w dol) i troche zaczyna mnie to martwic, bo na cesarke nie mam najmniejszej ochoty. Poza tym: kopie i fika, ale bez jakiejs wyraznej werwy. Gdy porownuje jego aktywnosc do zachowan poprzednich lokatorow mojego brzucha, to wypada raczej slabo :-) Najwiecej po nerkach oberwalam od Emisi :-)
Romek - podobnie jak Ninka - uwielbia, gdy zuje gumy mietowe (herbatki mietowe rowniez sa na topie) i kocha zapach benzyny... Moim ulubionym ciazowym zajeciem jest tankowanie auta :-)
Wiecej ciazowych zachcianek i dziwactw nie pamietam.

1 komentarze:

Berkasiuki pisze...

Cudownie. Chyba trochę Ci zazdroszczę... (ale tylko troszkę :-D).

Oby tak dalej.

Buziaczki dla wszystkich. Trzymaj się Ciężarówko

Współtwórcy