niedziela, 6 kwietnia 2008

spacery i ewolucje, basen i milosc do muzy

Nasze spacery ostatnimi czasy zmienily sie bardzo. I to nie tylko ze wzgledu na nadchodzaca wielkimi krokami wiosne! Bardziej ze wzgledu na chodzaca wielkimi krokami Nine! Tutaj mozemy ja zaobserwowac na placu zabaw:


A na dalszym planie Emi cwiczaca malpie wygibasy:

To jest to! Emilka cwiczy zwisy swobodne.

Nina zafascynowana mozliwosciami jakie daje swobodne poruszanie sie, odkrywa rowniez radosc podgladania przyrody.

A tutaj juz jedna z atrakcji miejskich. Emilka bardzo lubi pojezdzic karuzela w wolnym czasie:

W sobote natomiast wybralismy sie cala rodzina na basen. Zdjec nie mamy, bo w wodzie siedzielismy. Znaczy sie... plywalismy. Emilce, jak zwykle zreszta, podobalo sie bardzo - skakala do wody radosnie, plywala na "deseczkach" i cwiczyla nurkowanie popijajac przy tym litrami wode basenowa. Nina przyczepiala sie do Mamy lub do Taty jak male malpiatko i cala trzesla sie z zimna. Wygladala na bardzo zdziwiona nowa sytuacja. Pewniej poczula sie po wyjsciu z besenu - suszenie wlosow suszarka przyjela ze stoickim spokojem.



Odkryla w sobie (zapewne odziedziczone po rodzinie Taty) talenty plastyczne. Przylapana rano na pracy tworczej pod stolem nie dala sie zbic z tropu i tak oto pozowala do zdjecia prezentujac dzielo wykonane technika "pisak na gola skore".

A oto dowod na to, ze "czlowiek ma milosc do muzyki we krwi". Ledwo zacznie sie jako tako na nogach trzmac, a juz podryguje i potancuje w rytm muzyki:

Przeciez nikt jej czegos takiego nie uczyl (podpatrzyc tez nie miala gdzie...)
Ps. Te cholerne zeby w koncu sie przebily. Wszystkie trzy jednego dnia. Nina jest obecnie DUMNA posiadaczka zebow pieciu + jeden prawie na wierzchu.

1 komentarze:

mala pisze...

rewelacja taniec! super dziewczyny macie naprawde - ciesze sie z waszego szczescia:)

Współtwórcy