sobota, 22 grudnia 2007

Menu


Wlasnie wrocilam z kuchni.

Jestem pod wrazeniem. Na dwa dni przed Wigilia mamy juz gotowe:
1. uszka
2. piergi z miesem
3. pierogi z kapusta i grzybami
4. bigos
5. keks z bakaliami

Tju, tju. Niezle zorganizowani jestesmy. I to w dwojka dzieci. I jeszcze dzis rano na zakupach bylismy (ma sie rozumiec ze z dwojka dzieci, co czyni zakupy podwojnie trudnymi).
I zeby nie bylo watpliwosci: wszystko przygotowywane ze skladnikow, a nie z polproduktow. Zreszta, dokumentacja zdjeciowa nie pozostawia watpliwosci: glowny lepiacz pierogow, maka, farsz. A w tle, pierworodna lepiacza, testuje pierwsza porcje z miesem (ps. farsz robila matka).

Ponizej: w diecie niemowlecia nie ma miejsca na ciezkostrawne kapusty, grzyby, makowce i inne dobroci bozonarodzeniowe, tak wiec Nineczka radzi sobie jak moze i... zjada ozdoby choinkowe:

0 komentarze:

Współtwórcy