piątek, 6 marca 2009

3 am oraz instynkt zabojcy (nie moj!)

O 3 nad ranem budza mnie dziwne dzwieki dochodzace z pokoju obok. To Emilka uczy Nine angielskiego "wlazkotka" pouczajac:

-Nina spiewaj: "Incy wincy spider..."

Nie wstaje, spie dalej. Po pol godzinie Nina wraca do swojego pokoju i zasypia. Ha! To sie nazywaja grzeczne dzieci!


Poza tym dziwnym nocnym przypadkiem wspolnego muzykowania od dluzszego czasu (dzieki Grzeskowi i jego twardemu postanowieniu, ze w nocy sie NIE JE I NIE PIJE) Nina przesypia cale noce bez pobudki. A my w tym czasie delektujemy sie tak prozaiczna przyjemnoscia jaka jest wysypianie sie do woli :-)

W powietrzu czuc juz troche wiosne; kwiaty pojawiaja sie to tu, to tam. Najczesciej tu, w doniczkach na oknie, ale i tak jest bardzo milo i kolorowo, szczegolnie, gdy slonce raczy wyjsc na godzin kilka. Nina daje sie namowic na kucyka od czasu do czasu (zmiana fryzury rowniez w ramach wiosennych szalenstw), Emilka natomiast bardzo by chciala kucyka i "wlosy takie dlugie jak Lila", no ale coz, nie mozna miec wszystkiego, wiec Emi nadal w krotkiej fryzurce sie prezentuje. Zrobilam remanent w szafie Nineczki - 1/3 rzeczy za krotka, za ciasna, za mala. Nina rosnie i trudno uwierzyc, ale juz za 3 tygodnie bedzie miala 2 lata.


Szaleje na ogrodzie, cudnie biega, gra w pilke. Coraz wrazniej mowi, czesto zdaniami 2, 3 wyrazowymi. Ma tez swoje slowa - wytrychy, wsrod ktorych do klasyki gatunku naleza "gula i kokek", czyli pielucha i smoczek. Z atrybutami niemowlectwa trudno sie rozstac, a trzeba...

Duzo czasu spedzamy tylko we dwie.


Mileczka natomiast przezywa renesans przedszkolny! Gdy zbliza sie weekend robi sie prawdziwie smutna - 2 dni bez kolezanek, to zdecydowanie za dlugo! Rozgadala sie po angielsku na dobre, panie przedszkolanki nie mogly wyjsc z podziwu w tym tygodniu i zaczepialy nas, by pochwalic Emilke i opowiedziec o jej postepach jezykowych. Ponoc Emi swobodnie porozumiewa sie ze swoimi przyjaciolkami (ulubiona Lila, Michaela, Sophie i Maisy). My rowniez jestesmy zdumieni, bo gdy pytamy ja o jakiekolwiek slowko po angielsku, to bardzo rzadko zdarza sie by go nie znala.

Rasowy przedszkolak. A juz od wrzesnia uczennica!

Nina i Emi po wyjsciu z przedszkola.

I dziwna sprawa: w Emilce obudzil sie instynkt zabojcy. Calymi dniami wymysla przerazajace historie o tym jak zabic krecika! Robi dla niego trucizne w piaskownicy (przepis jest nastepujacy: woda+piasek+ziemia+torf) i twierdzi, ze musi go koniecznie otruc...

0 komentarze:

Współtwórcy