sobota, 21 lutego 2009

Kolory... wiecej niz trzy


Eszzz, za grosz charakteru nie mam i juz! Mialam tu nawet nie zagladac przed skonczeniem schodow. No ale coz ja poradze na to, ze takie piekne slonce dzis wyszlo i zdjecia sie przez caly dzien same robily? I na dodatek byl to jeden z tych dni, ktore moj maz okresla mianem idealnych. A wszystko zaczelo sie od przeswietlonych tulipanow w salonie. Tak na dzien dobry i przy sniadaniu.


A potem bylo bardzo, bardzo niebiesko.

I na niebie i na ziemi.

By po chwili blysnac ognista czerwienia:



A konczac dzien zachwycic paleta pomaranczy, zolci, fioletow:


Milego weekendu wszystkim.

3 komentarze:

Berkasiuki pisze...

PIękne te zdęcia. Oniemiałam!

kejtko pisze...

Dorota, nie dość, że piękne! dzieci, a w domu klimatycznie, to jeszcze pięknie to wszystko obfotografowałaś:)
Lubię "u Was" bywać:)

d pisze...

Dziewczyny, dzieeeki ogromniaste. Jak to mowia - staram sie jak moge!

Współtwórcy