środa, 1 września 2010

Po dlugim weekendzie


Sierpniowy dlugi weekend spedzilismy u Marty, Artura (ArtBerk) i ich wspanialych chlopakow w Cheam pod Londynem. Zostalismy ugoszczeni jak zawsze po krolewsku, Artur (zapewne przyszly wlasciciel dobrze prosperujacej restauracji londynskiej) dogadzal naszym kubkom smakowym, Marta - mimo zmeczenia podroza - dzielnie towarzyszyla nam przy poznej kolacji, a dzieciaki bawily sie ze soba do upadlego. Oboje z Grzesiem bardzo zalujemy, ze nie mieszkamy od Was kochani ciut blizej. Spotkania mozna by bylo organizowac czesciej niz raz do roku...


Z tego wszystkiego przez przypadek skasowalam sobie zdjecia z wizyty. Uchowaly sie jedynie te, ktore przegralam na Grzesia komputer, z pierwszego dnia naszego pobytu, gdy to urzadzilismy sobie wycieczke do Londynu, do Science Museum:
http://picasaweb.google.co.uk/demendecka/Londyn?feat=directlink

1 komentarze:

Berkasiuki pisze...

To my dziękujemy za odwiedziny. Nastepnym razem York jest nasz :-D przy okazji wizyty w Sheffield. A moze rozważycie przeprowadzkę pod Londyn.... ?

Buziaczki dla wszystkich

ps. dalej nie mam weny na blogi i inne pierdoły, wrrr....

Współtwórcy