Bylam wczoraj u polskiego fryzjera na malym tuningu, podcinanie trwalo z 10 -15 minut. Towarzyszyla mi Nina, spokojnie siedzac na kolanach i obserwujac siebie oraz cala zaistniala sytuacje w wielkim lustrze. Pani fryzjerka oprocz przystrzyzyn zajeta byla obgadywaniem nieobecnej kolezanki, rowniez fryzjerki, niejakiej Oli. Trajkotala i z wsciekloscia syczala na Ole przez caly czas, a Nina robila sie coraz smutniejsza. W koncu nie wytrzymala i z podkowki zrobily sie lezki, a potem byl juz wybuch placzu.
Dlaczego Nina sie rozplakala?
A) Bez powodu.
B) Bo wyczula zlosc i agresje w monologu fryzjerki.
Dzieci nigdy nie placza bez powodu, prawidlowa odpowiedz to B.
wtorek, 30 czerwca 2009
Wybierz A lub B
Autor: d o 09:44
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Chyba wiem u ktorej bylas:) Mi ostatnim razem od jej zlosci slabo sie zrobilo.Naprawde!Wtedy obgadywala od klijentki obok przez swojego bylego meza na lekarzach konczac.(opowiedziala mi swoj porod ze szczegolami i choc sama mam trzy za soba to naprawde mialam ochote zeby sie zamknela)
Ja tez wiem jak ta pani rodzila. Chyba pol Sheffield juz wie...
Prześlij komentarz