Tata oglosil konkurs na pierwszy usmiech Romka. Ten, do kogo sie Roman pierwszy usmiechnie (badz tez kto pierwszy rozsmieszy Romana) wygrywa. Pogloski o pierwszym usmiechu Romka chodzily juz po naszym domu od pewnego czasu. Grzes widzial najprawdziwszy usmiech najmlodszego w dniu swoich urodzin (25 kwietnia), Emi i Nina informuja co chwila, ze wlasnie Romus sie smieje, mama widuje usmiechnieta twarz syna od pierwszych jego dni - gdy po posilku slodko usypia przy piersi otwiera leniwie jedno oko i szczerzy bezzebne dziasla w kierunku karmicielki. I niech sobie wszyscy pisza i mowia, ze to odruch nieswiadomy i spowodowany "ruchem jelit" - nie wierze i intuicja matczyna mowi mi, ze usmiech jest jak najbardziej zamierzony!
A bedzie ich coraz wiecej. Obiecuje.
1 komentarze:
A do mnie tez sie dzis Romek usmiechal!(tylko to bez swiadkow bylo....)
Prześlij komentarz