Wstajemy za 20 osma i takie oto, malownicze wschody slonca nas witaja. Dzis zrobila sie prawdziwie niemila jesien - lalo przez pol dnia. Zeby troche zaradzic aurze i humorom wybralysmy sie z Ninka na basen. I to byl strzal w dziesiatke. Ninka z radosci az spiewala, a rumiencem entuzjazmu pokryla sie juz w szatni:
Trudno ja bylo namowic na wyjscie. Dopiero obietnica spotkania z siostra podzialala.
0 komentarze:
Prześlij komentarz