Czesto, zupelnie bez okazji dzieciaki maluja sie i przebieraja w przerozne stroje. Nikogo nie dziwi krolewna na placu zabaw, spiderman w spacerowce, czy pirat w restauracji. Taki zwyczaj, wg mnie bardzo sympatyczny. Dzis trafilysmy na stoisko, gdzie robiono dzieciecy makijaz. Nina wlasnie spala, wiec sie nie zalapala. Emi wybrala kolor (kto zgadnie jaki???)... rozowy.
poniedziałek, 27 lipca 2009
Face painting
Autor: d o 14:46
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz