Tata jest mistrzem zabaw wszelakich, wrod ktorych najsmieszniejsza jest zabawa w Indian. Polega ona na tym, ze kazdy z bawiacych musi siebie jakos nazwac. Zgodnie z indianska tradycja imie musi mowic cos o wlascicielu. I tak Emilka uparcie twierdzi, ze jest Piekne Niebieskie Niebo Oraz Piekne Zolciutkie Sloneczko (ufff, dlugie). Nine nazwala Pierdzacy Bawol. Tata sam sie nazwal Smierdzace Jajo.
Bloggerka mama imion nie ma zadnych :-)
niedziela, 17 maja 2009
Indianie sa wsrod nas
Autor: d o 20:24
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz