Oto Roman:
Mamy za soba dosc wyczerpujacy okres, wiec po krotce opisze co i jak sie wydarzylo.
Porod byl najdluzszym ekspresowym porodem, o jakim slyszalam. Zaczal sie w niedziele wieczorem od odejscia wod. Szybko pojechalismy na porodowke, wskoczylam do wanny i relaksujac sie w cieplej wodzie czekalam na rozwoj wydarzen. Po 5 godzinach regularne skurcze przeszly, porod sie zatrzymal. Wyslali mnie na patologie, bym czekala na dalsza akcje. Do srody rano nic sie nie wydarzylo, wiec podjeto decyzje o wywolywaniu porodu oksytocyna. Po 2 godzinach na swiecie pojawil sie Romeczek. Oto my jeszcze na sali porodowej:
Potem mialo byc juz tylko przyjemnie. Okazalo sie jednak, ze ja i maly jestesmy prawdopodobnie zakazeni jakas bardzo grozna bakteria. Grozna dla noworodkow... Na ewentualny rozwoj wydarzen kazano nam zostac w szpitalu kolejne 48 godzin. Cale szczescie okazalo sie, ze Romus nie zlapal infekcji, ze bakteria byla jedynie na jego skorze i nie przedostala sie do organizmu. I juz mielismy wychodzic, gdy pojawily sie watpliwsci co do koloru jego skory (zaczal przypominac kolorem ceglowke!), wiec znow badania. Zoltaczka okazala sie byc w normie i wreszcie, w piatek wieczorem moglismy wziac nasz najwiekszy (i najmlodszy) skarb po raz pierwszy do domu:
Teraz odpoczywamy, uczymy sie siebie nawzajem, wspominamy ostatnie dni, wszelkie trudy i wielkie wzruszenia i radosci.
Jestem najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi.
I jeszcze kilka fotek:
http://picasaweb.google.co.uk/demendecka/OtoRoman?feat=directlink
6 komentarze:
Jeszcze raz ogromne gratulacje.Cale szczescie,ze wszystko dobrze sie skonczylo i stres szpitalny macie juz za soba.Mam takie niesmiale pytanko,a moze bysmy wlecieli na chwilke w piatek rano przywitac sie z przybyszem?Jeszcze raz wesolych Swiat!
Dziekujemy! Nie widze zadnych przeszkod :-)
Super!Jeszcze sie zdzwonimy.Nie moge sie doczekac:)
slicznosci!! Ogromne gratulacje ;))
Kochana! Cieszę się że wszystko z Wami w porządku! Witamy Romana :-D.
Gratulacje! Najszczersze :-D
I Romano rzeczywiście cudny
ALE SUPER! Wielkie gratulacje! Ech, wiesz, chciałabym móc przyjść zobaczyć Romka, szkoda, że nie mieszkacie ulicę dalej! Cudne maleństwo!
Witaj, Bączku!
Prześlij komentarz