![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje5S8N08prLl3LyW3tcvZ_zhhd_lDDhszDFqbUCrradMyPTthcB5mfaxvsxWGykEf-Az0o9Zo2E9KSEcMYqYyAuU_Y4xBSL4c00scd73W1g5a8llzgygOsS3SA-feTdsAJEc5D4Z4Uckra/s400/IMG_9145+(Large).JPG)
Zdaje sobie sprawe, ze jest to absolutne przegiecie, ale mamy juz w domu choinke! A nawet dwie! Pewnego dnia Grzes wrocil z pracy i powiedzial, ze u nich w biurze JUZ ubrano choinke. Dziewczyny skoczyly na niego z blagalnym "myyy teeez chceeemyyy!" i tato, bedac zapewne pod urokiem swych coreczek, nie namyslajac sie zbyt dlugo, zgodzil sie na bozonarodzeniowe drzewko juz pod koniec listopada. Ninka i Emilka najpierw ubraly drzewko zeszloroczne wykorzystujac "stare" ozdoby. Mialy przy tym mnostwo dobrej zabawy, kilka szklanych bombek sie rozbilo, najbardziej cieszyly kolorowe swiatelka, pierzaste lancuchy i - co pewie nie dziwi - dominujacy kolor swiatecznych ozdob, utrzymany w ulubionej kolorystyce Emilki, czyli w rozach i fioletach.
Rodzicom jednak zamarzyla sie choinka inna, w tradycyjnych zielono - czerwonych odcieniach. I taka jest oto geneza drugiego, swiatecznego drzewka, ktore pojawilo sie u nas w domu. Oto i ono:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijzVHb-w_1pp-ov-a0UYfWO2ILCPp6-lFoPsVse7XX3WoehnxitpKclkM8KUqpXpw1MVlcsTAnycUIsTiwkPyLaPDQy7S0rb1C-YKBTUp56tpgGBa65w0sy_VQ5SYz4Hx8t_6RJzxFV4Tb/s400/IMG_9158+(Large).JPG)
Po gremialnych ogledzinach stwierdzilismy, ze zdecydowanie brakuje tu kilku akcentow zlotych, ktore to pewnie pojawia sie w najblizszych tygodniach. No i jeszcze dopieczemy pierniczki, ktore (mam taka wiare i nadzieje) nie zostana zjedzone przed Wigilia i zawisna na choince.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc6MPgIAipcEMlHkj12tHML3HGFTWy8ZhrnNvcUEANhv4hrxmLrx8WE0lb0iXs6FhgYAkY1ow8HD_UYWlB7KcH9iiP4sFvMG2W-FgBjFAthMAaeNwMFA0OMJxZpzqaTZG0UG_HjI8tpbg5/s400/IMG_9159+(Large).JPG)
Miejsca na 2 drzewka w salonie nie mamy, wiec choinka rozowa zostala przelokowana do Emilki pokoiku. Co - jak widac - zachwyca Eme.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjh-WRPxtqTmtOIKuo-hHalx-7SOPWPAox5kl8aIF2kcFNRAzsm9j40bGDuHLskKrr6ZXDOxSkMVDVZz7uzY4w0Ipd1Am99Z-70WhkAw1JS0g320TjaXyfoMbdfS1EAE0LTeKPyeC5jNAG/s400/IMG_9101+(Large).JPG)
Oprocz przedwczesnego swietowania same dobre wiesci: chorzy jestesmy! Wszyscy! Oczywiscie z lekkim przymrozeniem oka to pisze, bo choroba jako taka nie cieszy, ale ze jest w miare lekka w przebiegu, to bardziej chyba niz na chorowaniu skupiamy sie na tym, ze mamy dodatkowo kilka "wolnych", wspolnie spedzonych dni. Zarowno Emi, jak i Grzes wagaruja i jest w domu bardzo odswietnie.
1 komentarze:
A JUŻ! myślałam, że przespałam 3 tygodnie :)
Pięknie
Prześlij komentarz