Nineczka jest przeslodka. Na wszystkie pytania odpowiada ochoczym "taaak" potrzasajac przy tym przekonywujaco glowka. Jest absolutnie cala "na tak", co zapewne, dla rownowagi panujacej w przyrodzie, znajdzie swoj rychly koniec gdzies za okolo pol roku, w okolicach kwietnia 2009. Tak wiec odnotowuje dla wlasnej satysfakcji i ku pamieci, ze Nineczka jest slodziutkim cukiereczkiem, ktory tak pieknie na wszystko sie zgadza, przytakuje i z ochota przystaje na kazda propozycje Mamy, Taty i Siostry.
Czasem mam wrazenie, ze nie do konca wie na co sie zgadza, co czyni jej postawe tym ukochansza.
Poza tym rozgadala sie - powtarza za nami rozne slowa. Do poprawnosci brzmieniowej im daleko, moze nawet tylko my jestesmy w stanie rozroznic niektore niuanse, ale jest to mimo wszystko wielka zmiana i wielkim krokiem do przodu. Nawet trudno mi teraz przywolac w pamieci ostatnio wymowione slowa - mnostwo tego jest, bo Ninka lubi po prostu mowic. Moze ciekawszym przykladem bedzie wypowiedziane prawie calkiem poprawnie slowo "ziemniak" (bez "k" na koncu).
0 komentarze:
Prześlij komentarz