Przychodzi z gory i od razu chowa sie za mnie.
Ja: Emi co sie stalo?
Emi: Nic!
Dochodzi mnie odor lakieru. Juz wiem co sie stalo. Lece ogladnac wykladzine, po drodze strzelam taka oto fotke.
wtorek, 29 stycznia 2008
Pedicure
Autor: d o 11:40 0 komentarze
czwartek, 17 stycznia 2008
Slownik emilkowo - polski
okajty - otwarty
zakienty - zamkniety
bomowy - brazowy
pepapam - przepraszam
iszlam - poszlam
kielolety - fioletowy (!)
winonina - winogrona
konecka - ksiazeczka
kekole - przedszkole
A gdy "polski jezyk trudny jezyk" pomaga sobie angielskim. Najczesciej okresla tak kolory, bo przeciez "red" jest duzo prosciej wymowic niz "czerwony" (ktory zreszta w wykonaniu Emi brzmi "kenony").
Autor: d o 11:00 0 komentarze
środa, 16 stycznia 2008
Bez trzymanki stoi
Wczoraj Ninka pierwszy raz samodzielnie stanela. Trwalo to jakies 6, moze 7 sekund. Nie mialam aparatu, wiec ta piekna chwila nie zostala uwieczniona. Grzesiek twierdzi, ze nie byl to pierwszy raz Niny i ze juz kilka dni temu zrobila cos podobnego. Nie widzialam, wiec nie wierze. Zreszta, kto by wlasnemu mezowi na slowo wierzyl? ;-)))
Autor: d o 17:51 0 komentarze
poniedziałek, 14 stycznia 2008
Krotkie spacery i blablabla
Pozno jest, wiec by nie zapomniec odnotowuje nastepujacy fakt: Ninka zaczyna oprotestowywac jazde w wozku. Ma dosc siedzenia. Chce, mimo iz jeszcze nie umie, poruszac sie o wlasnych nogach. W domu nie ma z tym problemu - raczkuje i chodzi przy meblach (czasem nogach mamy) calymi dniami. Gorzej, gdy chcemy wyjsc na spacer: siedzenie w wozku nie jest obecnie ulbiona czynnoscia malej, w zwiazku z tym musialysmy nieco skrocic czas trwania spacerow. Nie jest to jak dawniej pol dnia, a godzinka, poltorej. Faktem jest, ze pogoda rowniez nie zacheca - leje codziennie od "nie pamietam juz kiedy"... Tak wiec aktywnosc domowa dominuje, co zreszta, bardzo podoba sie Nince. Moze cwiczyc chodzenie i wspinanie sie dowoli, a raczkuje szybciej niz ja biegam ;-)
Autor: d o 23:20 0 komentarze
niedziela, 13 stycznia 2008
W aucie
Wracalismy dzis z wycieczki, a pod domem taki oto obrazek pstryknelismy. Zal bylo budzic ksiezniczki...
Autor: d o 18:47 0 komentarze
piątek, 11 stycznia 2008
Sprawa spania
Nowy pokoik przyjal sie.
Na zdjeciu powyzej: Nina wlasnie sie obudzila.
Autor: d o 20:29 0 komentarze
środa, 9 stycznia 2008
Emilka jest grzeczna!
Nie do wiary. Emilka jest rzeczywiscie grzeczna. Nagle jej sie to stalo, wiec patrze na nia uwaznie, czy aby nie jest chora, czy to nie przedsmak rozyczki, swinki, odry i innych chorob na raz.
Emi jest grzeczna w takim najzwyklejszym, najbardziej potocznym tego slowa znaczeniu - slucha, co sie do niej mowi, wykonuje polecenia, odpowiada na pytania, poproszona nie dlubie w nosie, nie ciagnie za uszy Niny, nie szczypie tacie pieptrzyka na szyi...
Jeeezu, zle mi w dziecko wstapilo!
Sama, bedac zbyt dobrze wychowana dziewczynka, chcialam oszczedzic swemu dziecku tego losu - nie da sie jednak. Podstepna bestia patrzy sie na mnie, nasladuje, uczy sie ode mnie i... robi sie po prostu grzeczna.
Bunt dwulatka, czyli okres od grudnia 2006 do grudnia 2007 przeszedl jak reka odjal. W tym wzgledzie Emi rozwija sie wrecz ksiazkowo. Weszla w cudowny wiek lat trzech i stala sie istota bardzo, ale to bardzo spoleczna.
Z innej beczki: wyszlysmy dzis wreszcie na spacer. Bylo slonce, wiec wykorzystalysmy okazje i bedac tuz po chorobie pospacerowalysmy AZ 30 minut. No coz, dobre i to. Przewialo nas na 10 strone, choc dziewczynki typowo po polsku ubralam - czyli po 3 czapki, 4 warstwy gorne, a na to koc i koldra oraz folia przeciwdeszczowa ;-)
Autor: d o 20:40 0 komentarze
poniedziałek, 7 stycznia 2008
Pokoik Ninki
Autor: d o 20:37 0 komentarze
piątek, 4 stycznia 2008
Nina
Autor: d o 19:46 0 komentarze
wtorek, 1 stycznia 2008
Slowko jeszcze na nowy rok
Nineczka, choc na zdjeciu calkiem zadowolona, od wczoraj w kiepskim stanie. Zeby nie daja spokoju, na dodatek katar sie przyplatal i kaszel dokucza. Zdrowka duzo coreczko na nowy rok.
Autor: d o 20:45 0 komentarze