Dzieci obserwowaly w niedziele zwierzeta w zoo, a my napatrzyc sie nie moglismy na Ignasia, ktory robil taaakie wielkie oczy na kazde napotkane zwierze. Nie mogl maluszek uwierzyc w to, co widzi. Te wszystkie zwierzatka, ktore do tej pory znal z ksiazeczek albo bajek nagle (w jednym miejscu) pokazaly sie w calej swej okazalosci, na zywo. Swietna wycieczka, wspaniale spedzony czas, bede jeszcze w najblizszym czasie tam sie razem z Ignasiem wybierac, bo bardzo mu sie podobalo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz