sobota, 1 listopada 2014
wieczorny wypiek
Jeszcze parza w rece! Wspaniale, mieciutkie rogaliki, beda na sniadanie jutro. Dobre same w sobie, z miodem (wlasnie zjadlam) albo z czym kto lubi. Domowe, bez ulepszaczy i wszystkich E w skladzie, z najprostszych skladnikow. Jedyna ich wada (albo zaleta) jest czas wykonywania, no i praca wlozona w wykonanie. Jak sie komus do rezultatow bardzo spieszy, to latwiej kupic w piekarni. Jak sie nie spieszy, to lepiej domowe jesc.
Autor: d o 20:29
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz