Wczoraj Grzes, dzis ja, ogladalismy wystep naszych dziewczyn. Pamiatkowe zdjecia mam. Tutaj przed City Hall, te dwie malutkie kropeczki na schodach to one:
A tutaj z wystepu:
Emi i Ninka byly podekscytowane calym wydarzeniem. Rodzicow nie wpuszczali za scene, wiec musialy wykazac sie nielada samodzielnoscia i odwaga. Starsze tancerki pomagaly im przy wkladaniu kostiumow, czesaniu sie i odnalezieniu w tym wszystkim.
Dzieciaki zebraly mnostwo oklaskow. Maluszki byly na scenie bardzo rozczulajace i rozbrajajace.
Do domu wrocily zmeczone, chociaz w aucie buzie im sie nie zamykaly i jedna przez druga opowiadaly mi szczegoly wieczoru.
0 komentarze:
Prześlij komentarz