Emilka od kilku dni nie mogla sie doczekac urodzin siostry. Codziennie sprawdzala w kalendarzu ile dni jeszcze zostalo do naszego rodzinnego swieta. Sama jubilatka zdaje sie, ze dopiero dzis w zetknieciu z tortem udekorowanym dwoma swieczkami w pelni pojela znaczenie slowa urodziny. Wczoraj urzadzilam jej maly pokaz filmowo - zdjeciowy, by odswiezyc w pamieci niedawno swietowane rocznice - w efekcie Ninka, gdy tylko zobaczyla tort, wziela gleboki oddech i od razu zdmuchnela swieczki. Wprawilo ja to w prawdziwa dume, tym bardziej, ze posypaly sie nasze brawa i glosne "sto lat".
Tort motywem przewodnim nawiazywal do ulubionej bajki. Sprezentowac tez mielismy naszej dwulatce swinie (Peppe), ale juz w samym sklepie okazalo sie, ze Nina jednak bardzo chce lalke - dzidziusia.
Tort motywem przewodnim nawiazywal do ulubionej bajki. Sprezentowac tez mielismy naszej dwulatce swinie (Peppe), ale juz w samym sklepie okazalo sie, ze Nina jednak bardzo chce lalke - dzidziusia.
Coz sie dziwic, skoro od dzis sama dzidziusiem juz nie jest!
Tata najpierw obtancowal dziewczyny, a potem zamienil sie w smoka i biegal na czworaka zionac ogniem (ogien prosze sobie wyobrazic - przyp. autora):
A dwa lata temu, tuz po narodzinach nasza Ninka wygladala tak:
3 komentarze:
Wszystkiego najlepszego dla Nineczki i dla całej Waszej Rodzinki
duza juz z niej dziewczyna!
Pepa jest swietna.
Ninka, sto lat! Rośnij zdrowo!!!!!:)
Filmik wzruszający, Emi z determinacją wspianająca sie na wysokie łóżko, żeby dotknąć siostry - wspaniała!
I rodzice do schrupania! Razem z obłędną Peppą:)
Buziaki! dla Jubilatki!
Dziekujemy w imieniu Ninki i swoim.
Prześlij komentarz