Po pierwsze bardzo dużo zdjęć będzie. Spora przerwa w nadawaniu była. A działo się troche. Może więc ułatwię sobie sprawę i zrobię "slide show"...
Mój obraz Żyda.
Pojechaliśmy na wschód. Susiec, Hrubieszów, Zamość, groby przodków. Spotkaliśmy się z bratem dziadka Tadka - Staszkiem. Dla mnie osobiście było to bardzo, bardzo miłe spotkanie. Poczułam, że jednak mimo różnych perypetii rodzinnych, mijającego czasu i zawirowań wszelakich pewne rzeczy się nie zmieniają. Koniecznie odwiedzimy wójka w wakacje.
A tu już kilka obrazków z Hrubieszowa.
Rynek.
Sutki.
Ja z tatą i bandą.
Spacer na stadion i do parku. Jak widać pogoda była wyśmienita.
Wypoczywamy. Dzieci dowiadują się co to znaczy oglądać tv, a właściwie prawie cały czas reklamy...
Następnego dnia poszliśmy na piękny spacer. W lecie wracamy tam na kajaki.
Zamość. Piękne słońce wyszło.
Odpaliliśmy armatę!!!
A tu już nasze wieczory. Malujemy.
Mój pierwszy krajobraz - Tanew.
Sala widowiskowa w barwach Francji. 13.11.2015.
Wieczór z Krzysiem i Ela. Najpierw kino, potem kręgle. Było super!
Zaczęliśmy robić ozdoby choinkowe. W tym roku tylko hand-made.
Oto pierwsze z nich:
Romek zbudował samolot.
Przed malowaniem wygląda to tak.
Mój wczorajszy krajobraz - Wiosna w Lake District.
I wieeelki autoportret (70 na 100cm) z Romkiem.
Krajobraz. Anglia, okolice Loxley.
0 komentarze:
Prześlij komentarz