poniedziałek, 24 czerwca 2013
piątek, 21 czerwca 2013
Rzeczy jada. Ciezko uwierzyc, ale zmiescilo sie wszystko.
Ostatni dzien w szkole. Pozegnania, laurki, pamiatkowe zdjecia. Tak milo, serdecznie. Dziewczynki nie plakaly, ja za to w rekaw po cichu lzy wycieralam, bo tyle lat w tej szkole, bo sentymenty, bo to koniec i ciezko sie zegnac.
Autor: d o 22:20 0 komentarze
czwartek, 20 czerwca 2013
znalezione w sieci
Autor: d o 20:49 0 komentarze
Zlota mysl z przeprowadzki
Niech mnie piorun trzasnie, jak sobie jeszcze w zyciu cos z ciuchow kupie!
Autor: d o 19:07 0 komentarze
Sprawdzam
Dobra, przyznaje, sprawdzam jaka pogoda w Krakowie. Sprawdzam i juz sie ciesze na te 30 stopni i slonce wieeelkie. Dla nas bedzie to wyjazd jak do Marocco - tu jest 16 na plusie i deszcz. Szok gwarantowany.
Jutro van, pojutrze skip. Sciagam firanki, zaslony, wyrzucam mnostwo smieci i w glowie tylko jedna mysl: zeby o czyms waznym nie zapomniec, bo czasu malo. Ale tak to robic trzeba, wczesniej sie nie da, bo niektore rzeczy potrzebne sa do konca tu i od poczatku tam. Wariactwo. Ale pod kontrola. Dzis kupuje kwiaty dla nauczycieli, kartki, slodycze dla dzieci z klasy Emi i Niny. Dzis jeszcze odbieramy stol i krzesla, ktore jutro rano jada do Krakowa. Grzesiek robi mnostwo projektow, bo przeprowadzka sporo kosztuje. Dom od wczoraj oficjalnie nie nalezy juz do nas. Ja jeszcze zegnam sie z Sheffield - ostatni raz tu, ostatni raz tam, tego juz nie zobacze, z tamtym sie nigdy juz nie spotkam.
Autor: d o 10:30 0 komentarze
środa, 19 czerwca 2013
Cala noc przespana!
Mam idealne niemowle! Ignas przesypia cale noce. Ostatnie karmienie o 22, a potem do 7:30 spi non stop. Teraz, to mnie sie wydaje, ze snie. Niech mnie ktos uszczypnie. Czy takie rzeczy sie zdarzaja w rzeczywistosci? Zeby czteromiesieczne niemowle przesypialo cale noce?
Autor: d o 10:45 0 komentarze
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Pierwszy wieczor w Anglii itp
A tu tez zdjecie ze stycznia 2006, Emilka, wtedy jeszcze nasze jedyne dziecko:
No i pierwszy spacer. W Endcliff'ie. Bo gdzie indziej? Wcale nie bylo zimno. Mam na sobie kozuch (!!!) i kozaki, bo po pierwsze bardzo marzlam tutaj na poczatku (wilgoc, wilgoc, wilgoc wszedzie), a po drugie, bylo to moje jedyne wierzchnie okrycie, jakie wzielam z Polski (bo przeciez zima, wiec wszedzie MUSI byc snieg, mroz itp).
A tu Emilka na tle naszego pierwszego mieszkania (z ktorego zreszta wykurzyly nas 2 przeurocze Angielki piszac regularnie donosy i nachodzac nas co kilka dni...)
Aczkolwiek dominujacym uczuciem bylo osamotnienie i poczucie wyobcowania. Niektorym z nas, mocno dalo sie ono we znaki:
Autor: d o 22:59 1 komentarze
sobota, 15 czerwca 2013
czwartek, 13 czerwca 2013
Kochanie, czy bedzie Ci zal...
Od pewnego czasu jestem nagabywana przez znajomych nastepujacym pytaniem: czego z Anglii bedzie ci brakowac w Polsce? Mysle i mysle, zastanawiam sie i zastanawiam, glowkuje, kombinuje, analizuje. I NIC. Nie przychodzi mi absolutnie nic do glowy, czego mogloby mi w Polsce brakowac, za czym byloby mi zal. Mam wspomnienia, mam sentymentalny stosunek do kilku spraw, ciesze sie z doswiadczen i z sukcesow, martwie porazkami, ale nie znajduje ani jednej rzeczy, za ktora by mi bylo teskno.
Wyszlam dzis do spozywczaka na szybkie zakupy. Wzielam Ignasia w wozeczku, Romka na rowerze (slonce piekne!), mysle: przewietrzymy sie, naslonecznimy. Po 20 minutach bieglam do domu w ulewie straszliwej, wiatr cial po gebie, Romek wyl, ze mu zimno i mokro. Przemoczylo nas do suchej nitki. Maz nas przylapal z aparatem i zagail pytaniem: kochanie, czy bedzie ci zal wyjezdzac z Anglii? Myslalam, ze padne. A na fotce ponizej my w strugach deszczu (ktorego wlasciwie nie widac) - to, co zwisa mi z nosa, to nie smarki, a deszcz wlasnie :-)
Ps. Bezpestkowych winogron! Juz wiem, co mowic. Bezpestkowych winogron bedzie mi brakowac!!!
Autor: d o 22:57 0 komentarze
środa, 12 czerwca 2013
Pomaranczowy
Jakis czas temu Emilka zdobyla pomaranczowy pas w karate. Mialam napisac, ale w natloku wydarzen ucieklo mi zupelnie. Naprawiam.
Czasu na pisanie nie mam. Kawe zrobilam i... juz sie budzi bestia ;-) Ale spi tak pieknie w nocy, ze mu krotkie dzienne drzemki zostaly wybaczone.
Autor: d o 09:54 0 komentarze
wtorek, 11 czerwca 2013
Ostatnie 14 dni w UK
Ostatnio bylo duzo zdjec. Teraz, to juz nawet na wklejanie zdjec czasu brak. Na robienie ich rowniez. PAKOWANIE, PAKOWANIE, PAKOWANIE.
No i ODLICZANIE, ODLICZANIE, ODLICZANIE. Za 2 tygodnie bede juz w Polsce. Definitywnie. Na zawsze.
Nie obiecuje, ale moze jutro rano, jak Ignas pojdzie na drzemeczke poranna, a Romka przy bajkach przykuje, to znajde swiety spokoj i COKOLWIEK napisze. Na pamiatke tych ostatnich dni tutaj. No przydaloby sie cos uchwycic, spisac, pokazac. Postaram sie.
Autor: d o 23:01 0 komentarze