Wczoraj przynioslam do lazienki nocnik Nince. Zakomunikowalam, ze tam sie sika i robi kupe. Siadla i... nic.
Dzis rano Nina mowi do mnie: Mamo, chce kupe.
Posadzilam na nocniku i zrobila, co zrobic miala!
Owacjom i zachwytom nie bylo konca ;-)
Kupilam jej zatem paczke majtek i odpieluszamy! Czekamy na pierwsze siku...
Ech to zycie rodzica, taka zwykla kupa, a jak cieszy.
Sami rozumiecie, ze zdjec do dzisiejszego posta nie bedzie ;-)
sobota, 22 sierpnia 2009
Kupa
Autor: d o 15:00
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Grarulacje wielkie! (dla Niny oczywiscie) Ach,zeby tak u nas sie udalo...
ja próbuję odpieluchować szczepka od początku wakacji, oczywiście niezbyt konsekwentnie z mojej strony:( ale sytuacja z dziś - szczepul bez pieluchy, w majtasach i spodniach, leje sobie po nogach. jak już skończył, to pobiegł do kibelka i spuścił wodę:):):) teorię ma opanowaną na 5. buziaki:)
Wcale nie jest tak kolorowo... Nina nas opacznie zrozumiala i trzyma siku do oporu. Wczoraj bylo 3 razy do nocnika i tyle samo razy na podloge. Dzis gorzej, bo ona chyba mysli, ze jej sikac nie wolno wcale... :-(
Prześlij komentarz