Weekend byl bardzo cieply i sloneczny. Spacerowalismy troche po miescie, troche po wielkim parku, ktory (wstyd sie przyznac) odkrylismy dopiero teraz. Bylo pieknie, jesiennie, slonecznie. Przy okazji wyjasnilo sie skad Nina ma problemy zoladkowe - to mleko ja uczula. Po odstawieniu wszystkiego co od krowy pochodzi poczula sie znow wysmienicie. Tak wiec do szpitala na badania nie wybieramy sie, a mloda zaczyna przygode z soja pod wszelka postacia.
Emilka i jej pierwsza wielka milosc - Tata.
poniedziałek, 13 października 2008
Ciagle cieplo!
Autor: d o 10:18
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz