![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvvZ8gK6iXinOBjsQoHhhXIymQJ94TtLW3rmBZ4b7GNTCkfYtw-tUmnF9y-YXyge9s5ZWIqUbg_yjl_wp6bInc1Phbn3oJRM3-NkKLi6vHlpz7lWGufjZGGy6A0Qy9Mn0Zo73UZ_8uA88/s400/IMG_5394+(Medium).JPG)
Huuura, troszke sie cieplej zrobilo. Nieznacznie, ale jednak. Postanowilismy wiec uczcic to wielogodzinnymi wycieczkami na lono natury. Robimy tak: pierwsza sesja spacerowa z Mama, kolejna, tuz przed snem, z Tata. Ponizej Emilka z radoscia pozbywa sie nadmiaru garderoby:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsz1UML3Mr3__-NChltQmaAXFIKnSLLPzz8fcq4FSE-dpAciiXz19ryPOgLqJaX6Yx-Ll2Ej_ZCrh2RWmVnx2qs49Q7kZqw-R8SHNnaKECBPaiL4PmNz2KfW33ZBxb1qgiwiwf50qSZWA/s400/IMG_5396+(Medium).JPG)
W wolnych chwilach rozklada koc na trawce i jara sie na mahon:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiZtDHmz_F2AIpSywo84kcJQqqmIsZs99qekk9z81KCaum-9IfDJ-jdx5fUAaw4UyFUoQboHapkm2WK5Ix5N1_L2VgW3MIRg6igNDxIDw3qHmM74n3S-vuiejAosf03_hOlIFEPXRDL58/s400/IMG_5291+(Medium).JPG)
O prosze, a tu juz wyprawa rowerowa: Ninka rowniez na swych kolkach. Jazda na trojkolowcu, polegajaca na tym samym co jazda wozkiem (ktos z tylu pcha) bardzo przypadla mlodej kolarce do gustu. Emi natomiast nadal wykazuje niechec do rowerow, ktora Rodzice maja zamiar przerwac kupujac samym sobie rowery i dajac DOBRY PRZYKLAD.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikhyphenhyphenpWgmGLSvXxyie0O6qXl3eaEVXE6TPlrwy7RJW-1BiFzl-qhth07_qZe2UGtq-B2u1ARF2Osww9lFbM5wDBR08l5pzV8AOKx6DxrKz4GjNNZ0ITWz3Pmv3_-nQZbKGP-DIGFOdzn90/s400/IMG_5321+(Medium).JPG)
Jest jednak cos, co najstarsza uwielbia. Sa to wspinaczki gorskie - z braku gor pod reka cwiczone na placach zabaw. Niezle, prawda?
Obecnie wszystkie meble sa terenem niczym nie ograniczonej eksploracji. Emilka wspina sie na szafy, wiesza na lampach, karniszach, klamkach. Jest w "naszym" parku plac zabaw, cos w rodzaju "malpiego gaju", gdzie wszystkie urzadzenia pozawieszane sa wysoko w gorze i siegaja nieba - oto ulubione miejsce harcow Milki.
Zupelna nowoscia w naszym domu jest wielka milosc Emilki do muzyki. Plytki z nagraniami dzieciecych przebojow, a takze wszystko inne, co Rodzice zgromadzili na twardym do sluchania, leci w domu non stop. Emi z uszami, (ba!) z glowa cala w glosnikach wschluchuje sie w muzyke i uczy tekstow na pamiec. Ona spiewa "du, du, du", a Nina dodaje "da, da, da", a potem w duecie ze Stingiem "all I want to say to You". Boskie! Nagrac to trzeba!
A propos nagran, mam tu takie cos, bardzo zabawny skeczyk ukazujacy wspolprace i milosc siostrzana na hustawkach w parku. Nagranie calkiem swieze, sprzed kilku dni:
Nina natomiast, zupelnie niepostrzezenie i bardzo szybko staje sie samodzielna! Ostatnio z zapalem cwiczy jedzenie lyzeczka. Tutaj przylapana na wcinaniu deserku owocowego. Upaprana nieco, ale co tam, najwazniejsze, ze nauka i zabawa ida w parze...
A tak w ogole, to jaja sa z Ninka. Jak sie jej cos nie podoba, gdy czegos chce, a juz zawsze, gdy jest zmeczona, to potrafi sie tak wydrzec, ze z powatpiewaniem spogladam w przyszlosc i okres tzw. buntu dwulatka, ktory to mialam okazje przezyc (I NADAL ZYJE!), gdy Emi zblizala sie do wieku lat trzech. Co bedzie teraz?
Ze slodszych momentow naszego zycia: Ninka na kazdego psa mowi "a, a, a", co w moim rozumieniu jej jezyka znaczy "hau, hau, hau". Zawsze sie z Tata zegna "pa, pa". Potrzasa glowa na "tak". Z checia oglada ksiazeczki, a kultura masowa (tv) jej nie zajmuje wcale. Lubi dzieci i bezpardonowo zaczepia je, dotyka, glaska - najwidoczniej stanowia dla niej cos w rodzaju duzych lalek.
0 komentarze:
Prześlij komentarz