Wczoraj odebralam Emilke wczesniej ze szkoly. Zaraz po powrocie do domu poszla spac! Dzis wyglada na calkiem zdrowa, ale zostala jeden dzien w domu na wypadek rozwoju chorobska jakiegos.
Ninka zlapala zapalenie spojowek. Oczka cale czerwone, popuchniete, zaropiale. Lekarka przepisala jej antybiotyk w kroplach - raz juz podalismy go jej i... az sie boje kolejnego razu, bo Ninie wcale sie to nie podoba.
Z dobrych wiesci - zaraz po tym jak napisalam, ze czuje sie strasznie ciezko, opadl mi brzuch i znow mam troche miejsca dla siebie. Pozegnalam "Lady Zgage" na dobre, w nocy wysypiam sie bez poduszek pod brzuchem i dziwacznych pozycji ulatwiajacych oddychanie i nawet jesc mi latwiej, bo w zoladku miejsca wiecej niz na tosta sie zrobilo.