wtorek, 14 lipca 2015

wiesci ze wsi








Wakacje mijaja pod znakiem remontu: lazienki rozwalone, nie  ma dostepu do wanny. Wakacje mojaja rowniez pod znakiem kotkow czterech, z ktorych jednego widac na zdjeciu powyzej. Mijaja tez na obzeraniu sie owocami i warzywami. Mijaja tez pod znakiem nudy.
Mam pierwszego smartfona i staram sie wykorzystac drzemiace w nim mozliwosci, ale narazie wszystko wskazuje na to, ze jednak jestem analogowa. Nie poddaje sie i bede nadal probowala obczaic jak sie wgrywa zdjecia zrobione telefonem na bloga. Narazie wyszlo mi to kulawo: wgralam najpierw na computer i boze swiety zajelo mi to wszystko tak duzo czasu, ze nie wiem, czy to warto w ogole robic. Ale z drugiej strony tyle fajnych zdjec w telefonie codziennie "sie" robi.
Wpadlam tez przy okazji telefonu na fajny pomysl: kupuje ksiazki (sorry, powinnam napisac: eksiazki) i podczytuje w miare mozliwosci. A mozliwosci sa takie, ze w ciagu dnia duzo jest czasu pourywanego, poprzerywanego, ktory mozna wykorzystac: tu minuta, tam dwie, tu cztery i uzbiera sie z tego troche czasu, ktory mozna przeznaczyc na czytanie ksiazek. Bo powoli wracam do swiata ludzi doroslych i pierwsze co chce zrobic, to nadrobic zaleglosci czytelnicze :-)
Postaram sie tez nadrobic zaleglosci blogowe, chociaz wstecz sie cofac nie bede, caly czas dzieje sie duzo ciekawego.

0 komentarze:

Współtwórcy