poniedziałek, 4 listopada 2013

padziernik (klisza), cz1.








Przy zdjeciach fajnie sie opowiada. Padziernik byl piekny. Powyzsze fotki z Myslenic - czasem jezdzimy, bo i rzeka i gory blisko i fajny plac zabaw i smaczny kebab. Troche wiesniakow za duzo, ale do przezycia.
Mamy zrobiony dach. Nie wierze w to jeszcze i az mam ochote pukac w niemalowane, ale chyba sie udalo! Zamiast 2 tygodni zajelo to robotnikom 5 tygodni, nie obylo sie bez roznych niemilych sytuacji, ale najwazniejsze, ze juz po. Grzejemy dzis w piecu. Nie jest nawet jakos bardzo zimno, ale tak milo chlodek przelamac. Ciekawe kiedy pierwszy snieg nas zasypie? Dawno zimy nie bylo w moim zyciu. W zyciu moich dzieci nigdy.

0 komentarze:

Współtwórcy