czwartek, 17 października 2013

Wiosenna 1

 
 
 





Po dlugim oczekiwaniu mamy nazwe ulicy. Mieszkamy na Wiosennej 1. Pieknie, prawda? Bardzo, bardzo nam przypadla do gustu nazwa, bo wiosna kojarzy sie z zyciem, mlodoscia, odradzaniem sie, sila, witalnoscia, radoscia itp. Tak wiec mieszkamy na Wiosennej!
Dzis, jak zwykle post na szybko i skrotowo, bo jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a ja troche niedomagam - lecze zeba i wczoraj mialam wycinany korzen i ogolnie czuje sie nieciekawie, a buzie mam opuchnieta i przypominam wielka dynie (wlasciwie jej polowe).
Z nowosci: Ninka miala w szkole pasowanie na pierwszaka. Mam mieszane uczucia co do calej imprezy, a przede wszystkim jej sensu. Chcialabym kiedys, jak czas pozwoli zamiescic tutaj kilka spostrzezen dotyczacych polskiej szkoly i polskiego podejscia do dzieci i do wychowania, bo jest to kwestia budzaca moje (nasze) najwieksze zdziwienie. Ale to na dluzszy wpis... i nie o tej porze.
Odkrylismy siwetna rozrywke dla dzieciakow - teatr Groteska. Bylam juz na przedstawieniu z chlopakami, pora zabrac tez dziewczyny. Impreza troche droga (22 zl bilet), ale warto ze 2 razy w miesiacu wybrac sie na przedstawienie.
Odkrylismy rowniez swietny, czysty i CIEPLUTKI basen w Wieliczce. Chodze tam z dziecmi i sama i uwielbiam to po prostu.
Weekend zapowiada sie megaciekawie - dziewczynki zapisalam na trzydniowe warsztaty gospel zakonczone wielkim koncertem. Uwielbiam gospel! Mysle, ze beda mialy mnostwo swietnej zabawy.
A i jeszcze o remoncie - mam wrazenie, ze trwa juz wiecznosc, a tu jeszcze kolejny tydzien beda sie krecic dachowcy. Ogrod wyglada jak smietnik. Rety, rety.

0 komentarze:

Współtwórcy