piątek, 13 września 2013

Jesiennie?

W swetrach juz siedzimy.
Ciezkie zmeczenie po tym tygodniu, nogi puchna, kregoslup wyje na pomoc, rece do kolan.
Duzo sie zdarzylo remontowo w domu - mamy nowe okna (nie wszystkie, ale te, ktore planowalismy przed zima jeszcze wymienic), mamy plytki skonczone, mamy nowe kontakty i elektryke czesciowo zrobiona.
Jeszcze "tylko" dach, kostka przed domem i lazienki. Oraz trawnik. A takze ogrodzenie. No i garaz. No i juz koniec. Juz wystarczy tego pakowania kasy w sprawy materialne, w rzeczy. Duzo tego. Ciezko. Ale to koniecznosc. Dom jest w stanie koniecznosci remontowej, sypie sie i czekac nie mozna.
A jutro odpoczywamy od remontu. Czyli sprzatamy po remoncie :-) Zakurzone wszystko, nic juz nie ma swojego miejsca.
Ma lac. Jak fajnie! Bedzie wymowka by nigdzie nie musiec wychodzic, by sobie w domku siedziec i kulinarnie dogadzac (kupilismy skladniki na sushi, Grzes obiecal na jutro wielka tace!). By sie pobawic z dziecmi, porysowac razem. Ciesze sie.

0 komentarze:

Współtwórcy