piątek, 26 października 2012

Pierwsze zimno

Brrr, ale jest dzis zimno! Piec stopni, ale jaki wiatr zimowy! Przez okno nadal piekna, pelna zoltych lisci jesien, ale w powietrzu czuc juz chlody zimowe.
I jak to zwykle o tej porze roku bywa piekarnik coraz czesciej w uzyciu - uwielbiam wypieki od tej pory do mniej wiecej konca grudnia. Rano byly pyszne buleczki sniadaniowe z sezamem, teraz chleb cebulowy sie kreci w maszynie, a wieczorem jeszcze kilka wypiekow na jutrzejsze halloween party. Jutro z samego rana dziewczyny i ja (a moze nawet Roman?) zaczynamy dekorowanie, lukrowanie, posypywanie, rozpuszczanie czekolady, barwienie marcepana na pomaranczowo i czarno. Oj bedziemy miec rece pelne roboty! Czekaja tez dwie ogromne dynie na wydrazenie przez tate. Potem przebieranki, malowanki, peruki, plaszcze, suknie, sztuczne rany i since. O 16 goscie, a po gosciach jeszcze na miasto na Fright Night. Romek bedzie w glebokim szoku, bo (chyba?) jeszcze nie byl na halloween na miescie.
Ten piekarnik non stop na chodzie, to pewnie namiastka domowego kominka, ktory w jesienno - zimowe wieczory bylby jak znalazl. Marzy mi sie "koza", ale po pierwsze chyba juz sie nie bardzo oplaca inwestowac w ten dom, a po drugie, to chyba sa teraz inne pilniejsze wydatki. Kupie wiec gruby zimowy koc... i nadal bede duzo piekla.

1 komentarze:

Hania pisze...

Zaluje bardzo,ze nam sie nie uda Was odwiedzic:( Ja tez piekarnika ostatnio nie oszczedzam. Wlasnie sernik dyniowy pieke;) Bawcie sie dobrze. Pogode dzis macie wymarzona:)

Współtwórcy