wtorek, 17 stycznia 2012

Poszly konie





W sumie to nic nowego. Ninka zdrowieje, Romek w fazie lapania pierwszych objawow. Emi zdrowa jak ryba. Klisze wywolalam, to zdjec kilka ze spaceru do lasku wklejam. Konie bardzo przypadly do gustu Ninie, ktora uwielbia zwierzeta. Roman natomiast, mam wrazenie, ze boi sie ich najbardziej na swiecie. Ale na rekach, z odpowiedniej odleglosci obserwuje i wola "koni, koni". Na spacery lazimy z siata pelna marchewek.

(Ps. Jak zobaczylam na zdjeciu, bo czlowiek takie rzeczy dopiero na zdjeciach zauwaza, wiec jak zobaczylam na zdjeciu, ze Emilka siega mi juz do piersi, to o maly wlos nie zemdlalam!)

0 komentarze:

Współtwórcy