środa, 4 stycznia 2012

Pierwszy dzien szkoly Ninki

Rano Ninka wstala cala w skowronkach, bo dzis pierwszy dzien szkoly. Ubrana w nowiutki mundurek przegladala sie co chwila w lustrze i po jej minie widac bylo, ze bardzo sie sobie podoba. Po szkole wrocila rownie zadowolona, co rano. Juz w aucie chwalila sie pierwszymi wrazeniami: "Mamo, w szkole bylo bardzo fajnie. Ani razu sie nie nudzilam!" W domu zjadla wielki talerz zupy - glodna jak wilk. A teraz spiewa nowa piosenke. Jej poczatek szkoly to tak naprawde przejscie z jednej sali do drugiej w tym samym budynku. Cala jej klasa pelna jest kolezanek z przedszkola, panie nauczycielki czesto przychodzily do jej grupy przedszkolnej, wiec znaja ja i ona je rowniez. Jedyna duza zmiana jest nauka zamiast ciaglej zabawy. No i to, ze bedzie teraz przez 5 dni w tygodniu poza domem.
Od dzis duze te moje dzieci. Ninka w mundurku spowazniala, ale tez Romek, bez kontekstu starszych siostr wiekszy, starszy, samodzielniejszy sie wydaje.

0 komentarze:

Współtwórcy